Odwiedziłem Hankę całkiem przypadkowo. Byłem w okolicy. Nie zastanawiałem się długo. Otworzyłem drzwi, bo wrzaski wydobywające się zza drewna uniemożliwiały usłyszenie dzwonka.
-Masz dziecko szlaban przez tydzień na oglądanie telewizora! I bez dyskusji - Hanka wrzeszczała jak opętana na syna, który patrzył na nią z politowaniem i zdziwieniem jednocześnie.
-Ale mamooo! O co Ci chodzi! Przecież ja nic złego nie robiłem.
-Człowieku, nie powiedziałam, że robiłeś coś złego. Gołym okiem widać, że będę miała syna geja. Ale mógłbyś sobie chociaż kupić własne dildo!
Osłupiały stałem chwilę patrząc się na Hankę i Michała, który promiennym uśmiechem przywitał mnie i szybko uciekł do pokoju. Hanka w tym czasie niespiesznie schowała za plecami swoją fioletową zabawkę.
-Kupię gnojowi na urodziny dildo. Kurwa szczeniak ma 17 lat i podbiera matce zabawki. Czy on nie może sobie kupić swoich rzeczy? Dostaje kasę, której na dziwki raczej nie wydaje, bo jest pedałem. - Hanka piekliła się chwilę gapiąc się na mnie pytająco.
-Co ja mogę? Kochana, ja tam go trochę rozumiem.
-Pomożesz mi wybrać coś dla smarkacza, znasz się na tym.
-Tak zamierzasz nauczyć go współżycia? Kupując mu dildo?
-No chłopaka mu do domu nie przyprowadzę, niech sobie sam znajdzie. Cholerna konkurencja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz