18 sierpnia 2011

8. The eighth. Pan z Tobą!

Historii o komunikacyjnych staruszkach jest niestworzenie wiele. A to kolejna z nich, która przytrafiła mi się wczoraj.

Piekarnik na kółkach, stare tramwaje dawno powinni wycofać z użytku, bo nawet otworzenie w nich wszystkich okien nie spowoduje tego, że dach się nie nagrzeje.
Ciasno nie było, ale wszystkie 20 siedzisk zajęte głównie przez osoby starsze.

Na którymś przystanku wsiada do tramwaju dziewczyna. Niewysoka, blondynka, kolczyk w ustach, czarno pomalowane oczy, pstrokate ciuchy i klapki. Ogólnie przyjazna dla środowiska, nie zawadza, nie rzuca się w oczy bezczelnie i nie zakłóca ciszy.

Staje przy drzwiach, przy których już od kilku chwil grzeje miejsce babulinka, pomarszczona jak zeschnięte jabłko. Z torebką na ramieniu i uśmiechem na twarzy. Okulary przeciwsłoneczne wciśnięte na oczy i czerwona pomadka trochę zjedzona na górnej wardze (pewnie oblizywała lukier po pączkach).

Przecinak uliczny zbliża się do przystanku. Młoda pyta starej:
-Przepraszam czy może pani pomóc?
Stara: -Nie nie, kochane dziecko dam sobie spokojnie radę nie przejmuj się workiem kości w okularach :)

Konsternacja na twarzy młodej jest co najmniej zaskakująca. Uśmiecha się i mówi:
-Ale Pani nie wygląda jak worek kości.
-No dobrze to jak pomarszczona śliwka. - odpowiada stara.
Uśmiechają się do siebie.

Kolejne zbliżenie do przystanku. Stara stoi tak, że nikt nie wysiądzie ani nie wsiądzie do tramwaju. Młoda chce wysiąść więc pyta:
-Czy Pani będzie wychodzić może?
Na co stara: -Wiesz kochanie, dziś postanowiłam, że będę wysiadać w podskokach jak młoda jałówka.
Po czym kiedy tylko drzwi tramwaju rozjechały się na boki, babcia chyżo wyskoczyła na chodnik obróciła się do młodej i krzyczy: -Pan z Tobą Kochana! Starość też jest fajna!
I poszła.

Ludzie w tramwaju kompletnie zaskoczeni sytuacją podśmiechiwali się jeszcze chwilę pod nosem.

Chciałbym się tak zestarzeć.

1 komentarz: