8 września 2011

31. τριακοστή πρώτη (Triakostí̱ pró̱ti̱). Matko boska rodzicielko

Jest kilka rzeczy, za które podziwiam kobiety.
Jedną z nich jest rodzenie samo w sobie.
A jak rodzenie to późniejszy instynkt macierzyński, który jak się już nie raz świat przekonał, ma różne postaci, formy, przejawy i rodzaje.

Sezon na rodzenie powoli przemija. Za chwilę zacznie się sezon produkcyjny, by na wiosnę i kolejne lato znów nastał nam wyż porodowy.

Niesamowite jakże doskonale muszą być przygotowani obecnie rodzice, by móc sprostać wymaganiom małego berbecia.
Zaskakujące jak wiele różnych, praktycznych rozwiązań proponuje nam obecny świat techniki i medycyny by nam opiekę nad dzieciakiem ułatwić i uprościć nie koniecznie zawsze uprzyjemnić.

Wracając tramwajem z miasta, jechała ze mną młoda dziewczyna z wózkiem, w którym zapakowane w kolorowe ciuszki leżało jakieś dziecko.
Nad jego głową dyndała tęczowo kolorowa grzechotka w towarzystwie czerwonej wstążeczki.
Pstrokaty wózek ze skrzypiącym kółkiem kołysał się na boki a wraz z nim torba uwieszona na uchwycie wózka.
Na tzw. bagażniku leżała kolejna lekko otworzona, z której wystawały kolorowe okładki książeczek dla dzieci i pampersy.

Właśnie wtedy, kiedy patrzyłem na tę torbę przypomniało mi się kilka sytuacji kiedy nie mogłem wyjść z podziwu dla tzw. matek.

A. jedno dziecko już trochę odchowała kiedy pojawił się Dm.
Od samego początku sporo chorował, mimo wszystko A. nie załamywała rąk, bo przecież nie o to chodzi.
Budzik wściekał się najczęściej w okolicach 7:00 kiedy na zewnątrz promienie słońca ledwo muskały szczyty Uralu lub Kaukazu. Poranek w Z. miał zatem nastąpić niebawem ale nie już.
A. powłóczystym ruchem ściągała nogi z łóżka. budziła Dd do przedszkola.
Nadzór nad myciem, czesaniem, przygotowaniem worka z butami, przygotowaniem ubrania, ubraniem, śniadaniem, wypiciem kakao, odprowadzeniem pod bramę przedszkola, zostawieniem niesfornego dzieciaka na pastwę nieogarniętych pań przedszkolanek.
Po jej powrocie do domu budził się już zwykle Dm. A tu papu, nany nany, przebranie, zmiana pieluchy, czytanie, ubranie, spacerek, obiadek, zmiana pieluchy, zabawa, oglądanie bajek, zabawa. W międzyczasie pranie, prasowanie, zakupy, rozmowa przez telefon, wypełnienie dokumentów, zmywanie naczyń, szybkie odkurzanie, odebranie Dd z przedszkola.
I znów papu papu, nany nany, czytanie, zabawa, wizyta wujka, wizyta cioci, spacerek, kolacja, nany nany, rozmowa z babcią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz